W minioną sobotę 18 czerwca br. na Zaułku Nadrzecznym w Krasnymstawie miała miejsce „Palinocka Pod Światowidem”. To wyjątkowe wydarzenie, podczas którego przybliżono mieszkańcom Krasnegostawu dawne zwyczaje i obrzędy związane z letnim przesileniem. Z tej okazji na sobotni wieczór i noc zaplanowano wiele atrakcji. Organizatorami imprezy byli: Nieformalna Grupa „Pod Napięciem” i Krasnostawski Dom Kultury. Swojego wsparcia udzieliło też wiele instytucji, firm, jak i osób prywatnych.
Blok wydarzeń rozpoczął koncert krasnostawskiego zespołu Haust. Następnie Drużyna Grodów Czerwieńskich poprowadziła zabawy dla dzieci i dorosłych, które mogły być znane w czasach słowiańskich. Poszukiwano kwiatu paproci, urządzono polowanie na borsuka, pokaz walk rycerskich, a chętni mogli własnoręcznie upiec w ognisku podpłomyki lub spróbować przyrządzonego na ciepło rabarbaru. Kolejny koncert, to występ żeńskiego duetu Kipikasza grającego mieszankę muzyki folkowej, etno i rockowej.
Gdy nadszedł zmierzch, przyszedł czas na rozpalenie ognisk, pochodni i lampionów. Młodzież z Młodzieżowego Domu Kultury przedstawiła własną interpretację Słowiańskiego Mitu o Stworzeniu Świata. Dziewczęta z grupy tanecznej Logo Dance działającej w KDK pod kierunkiem Pauliny Bożko, przy dźwiękach bębnów wykonały układ taneczny przed sceną, a następnie udały się nad rzekę, gdzie dokonały tradycyjnego puszczenia wianków na wodę.
Po części obrzędowej na scenę pojawił się zespół Nocne Żule. Po nich grupa „Liczi” zaprezentowała niezwykle widowisko ogniowe. Ostatnim zespołem prezentującym się podczas Palinocki były Domy Towarowe.
Poza koncertami i pokazami, goście mogli spróbować pieczonych w ognisku kartofli, a na tych, którzy przybyli z „własnym koszyczkiem” czekały kije do pieczenia kiełbasek. Koło Gospodyń Wiejskich z Borunia na swoim stoisku oferowało pierogi, ciasta, chleb ze smalcem, kompot owocowy i herbatę parzoną z kwiatu lipy. W specjalnie przygotowanej dziupli urządzono loterię fantową, a na jednym z drzew umocowano „Huśtawki Dobrochoczego”. Nie zabrakło sympatyczniej Szeptunki, która rysowała „Słowiańskie tatuaże” i obdarowywała upominkami.
W centralnej części placu nad całością wydarzeń czuwał posąg Światowida, symbol opisywanej imprezy. To była niezapomniana noc. Ostatni goście opuścili ogniska nad ranem. To była niezapomniana noc.
Już dziś zapraszamy na kolejna Palinockę za rok.
